Już 18 lipca – spotkanie z Olgą Górską i jej książką „Nie wszyscy pójdziemy do raju”
- 16 lipca 2022
„Nie wszyscy pójdziemy do raju” – spotkanie autorskie z Olgą Górską
Już w poniedziałek 18 lipca zapraszamy na spotkanie autorskie z Olgą Górską wokół jej debiutanckiej książki „Nie wszyscy pójdziemy do raju”. Spotkanie odbędzie się w księgarni Karakter przy ul. Tarłowskiej o godzinie 18.00, a poprowadzi je Marcin Wilk.
Z tym większą dumą i radością zapraszamy do lektury i spotkania z autorką, że to właśnie na kursie pisania powieści Szkoły Pisania KMLU powstawał ten znakomity debiut.
Więcej o spotkaniu TUTAJ
„W jednej ręce puszka z jasnym pełnym, w drugiej różaniec, w ustach papieros, w radiu Aerosmith. Trzy dziewczyny, które czują coś do siebie, jadą rozpadającym się oplem przez Polskę powiatową. Jedna opowiada pozostałym o swoim życiu: o pierwszej szkole, pierwszej przyjaźni, pierwszej miłości do kobiety. Duchologiczna wyprawa do lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych, jaką podejmuje narratorka tej powieści drogi, miejscami przemienia się jednak w przenikliwą analizę klasowo-płciowej tożsamości i próbę opisu kobiecego pragnienia: najpierw całkowicie tłumionego przez heteronormę, potem wyrażanego w drobnych gestach i pocałunkach, wreszcie – jawnie wypowiedzianego w samochodowej podróży. Jej geograficznym celem jest ponoć Radom, ale egzystencjalnym – transgresja, afirmacja i ekstatyczne doświadczenie wolności.
Od pierwszych słów nie miałem wątpliwości, że trzymam w rękach doskonały debiut. Książkę niezwykłą, zmysłową, gęstą i niepokojącą. I tajemniczą.”
Adam Pluszka
[Fragmenty książki]
„Jedziemy starym, białym, przeżartym korozją oplem przez wiejskie drogi na Radom. Jest sierpień, ulice są puste od upału i święta. Na moim opalonym ramieniu perli się pot. Ze mną w samochodzie siedzą dwie kobiety, które kocham, i nie chcę, żeby ten dzień się kończył. Włosy Doroty, dawno niemyte, kręcą się jej nad uszami. Nos wysokiej dziewczyny, który widzę w lusterku wstecznym, jest spalony słońcem. Przez brudne szyby wpada do auta złociste, nabrzmiałe światło. Słuchamy kasety.
Jest jeszcze rano, ale powietrze już zgęstniało i wszystko pachnie rozkładem. Dziś są moje urodziny, właśnie skończyłam trzydzieści lat. Sierpień jest początkiem i końcem mojego roku liturgicznego, narodzeniem, śmiercią, zmartwychwstaniem, wszystkim naraz.
Posłuchajcie, posłuchajcie opowieści o przystankach, od wtedy do teraz, stamtąd dotąd, do Radomia i z powrotem.”
„Moje pragnienia nigdy nie były moje. Zostały mi narzucone, a ja przyjmowałam je za oczywiste, nawet się im nie przyglądając. Przez wiele lat moją fantazją był biały labrador (nawet nie lubię psów), drewniany dom na wsi (nie lubię wsi), ciemnowłosy mąż architekt (mam słabość do wysokich blondynek) i dwoje dzieci, jedno podobne do mnie, a drugie do niego. Tak silnie wierzyłam, że ten reklamowy prospekt jest moją własną fantazją, że próbowałam żyć z nim w zgodzie. Chyba widziałam to w reklamie proszku do prania, rodzinę dwa plus dwa biegnącą po plaży w dżinsach i białych tiszertach, z porażająco białymi licówkami. […] Byłam na to gotowa. Wiedziałam, co mnie czeka. A jednak podskórnie zdawałam sobie sprawę, że nic – ani prowincjonalne miasto, w którym dorastałam, ani wiadro, do którego srałam, ani katolickie wychowanie, ani wstyd, który towarzyszył mi przez całe dorastanie – nie zatrzyma mnie przed ruchem.”
„Oto jeszcze jeden język obcy, którego musiałam się nauczyć: język pedalski, język symboliczny, język moich ludzi. Wizualne i muzyczne punkty odniesienia, wydarzenia historyczne i kamienie milowe. Zamieszki w Stonewall są mi bliższe niż wąsaty elektryk przeskakujący przez płot, fenomenologia szafy bliższa niż powstaniec warszawski. Dlaczego nie mogę mieć obu? Nie pozwalają mi na to strażnicy symboli, a mnie nie chce się już walczyć o żołnierzy z Westerplatte i guziki z katyńskiego lasu. Weźcie je sobie, mogę być bezpaństwowcem. Dorastałam w przekonaniu, że jestem sama na świecie, że jestem jedyną lesbijką w kraju, województwie, powiecie i gminie, jedyną na planecie Ziemia. Zostałam więc bez państwa, bez klasy, bez praw człowieka, bez płci, bez wzorców, bez starych, bez rodzeństwa, bez przyjaciół, bez języka.”
Olga Górska – urodziła się w Radomiu w połowie sierpnia 1988 roku. Z zawodu urzędniczka, z wykształcenia humanistka, z pochodzenia proletariuszka. Mieszkała w Lublinie, Gdańsku, Katowicach, Krakowie i Londynie, gdzie żyła i pracowała. W dzieciństwie lubiła grać w piłkę (jako napastniczka), oglądać Króla Lwa i chodzić do kościoła. W dorosłym życiu lubi spać, oglądać stare filmy i słuchać soulu z lat 60. Laureatka III edycji Nagrody Krakowa Miasta Literatury UNESCO.